Blisko sześć tysięcy gości z całego świata zjechało się do rosyjskiego Soczi, aby wziąć udział w pierwszym dużym szczycie mającym wzmocnić relacje Rosji z kontynentem afrykańskim. Kreml poinformował już oficjalnie, że w trakcie tego wydarzenia podpisano ponad pięćdziesiąt oficjalnych umów i kontraktów, zaś ich łączną wartość oszacowano na około dziesięć miliardów dolarów.

Forum gospodarcze w słynnym rosyjskim kurorcie skupiło uwagę światowych mediów, a uczestniczyło w nim łącznie 6 tys. osób, w tym między innymi 1,9 tys. członków oficjalnych zagranicznych delegacji oraz 1,4 tys. przedstawicieli rosyjskiego biznesu. Łącznie do Soczi przyjechało 104 przedstawicieli państw i terytoriów, zaś wśród nich znalazło się blisko 120 ministrów reprezentujących obce państwa.

Organizatorzy podsumowując rezultaty rosyjsko-afrykańskiego szczytu podkreślają, że ogółem w ciągu dwóch dni jego trwania odbyło się 35 oficjalnych wydarzeń oraz prawie 1,5 tys. spotkań. Podpisano również pierwsze umowy biznesowe o współpracy, opiewające łącznie na kwotę 10 mld dolarów. Jeszcze przed szczytem Rosja zdecydowała się dodatkowo umorzyć długi państw afrykańskich, które miały wynosić blisko 20 mld dolarów.

Kreml podkreślał zwłaszcza znaczenie tego ostatniego gestu, mającego na celu odblokowanie możliwości inwestycyjnych w Afryce. Dotychczasowe długi były bowiem poważną przeszkodą w relacjach między afrykańskimi państwami a rosyjskimi firmami, bo te pierwsze nie mogły rozpoczynać legalnie nowych projektów. Tymczasem ich umorzenie ma umożliwić Rosjanom gospodarczą ekspansję na „Czarnym lądzie”.

Część afrykańskich przywódców nie kryła przy tym swojego sentymentu do rosyjskiej przeszłości, przypominając o wsparciu Związku Radzieckiego dla dekolonizacji i niepodległości tamtejszych ludów. Zdaniem angolskiego prezydenta Juana Manuela Goncalvesa Lorenza, jego państwo jest wolne właśnie dzięki staraniom narodu rosyjskiego.

Na podstawie: rg.ru, kommersant.ru.