isis_recenzjaMedialne relacje o Państwie Islamskim skupiają się na tym, co najlepiej sprzeda się u przeciętnego zjadacza chleba, a więc na przysłowiowej krwi, pocie i łzach. Dwóch francuskich naukowcach przygotowało tymczasem krótką, lecz treściwą publikację przedstawiającą najważniejsze zagadnienia związane z tą strukturą, która nie jest wcale jedynie wytworem bezrefleksyjnych rzeźników.

 Medialne relacje dotyczące tworu ekstremistów w gruncie rzeczy powtarzają dobrze znane już informacje. Terroryści zbezcześcili kolejną świątynie, wypędzili innowierców, wysadzili w powietrze starożytne zabytki, ofensywę przeciwko nim prowadzą syryjska i iracka armia plus libański Hezbollah, czasem z nieba spadną rosyjskie lub zachodnie rakiety, bojownicy upodobali sobie Toyotę, a ropa naftowa sprzedawana do nieznanych odbiorców dostarcza pieniędzy twórcom samozwańczego kalifatu . Dla Oliviera Hanne i Thomasa Flichy de la Neuville te zagadnienia są drugorzędne, choć oczywiście nie są bagatelizowane. Francuscy badacze skupiają się jednak bardziej na genezie Państwa Islamskiego, jego umocowaniu w religijnej wykładni, samej organizacji na zajętych terytoriach Iraku i Syrii oraz sytuacji międzynarodowej towarzyszącej egzystencji IS.

Pierwszy rozdział publikacji poświęcono tytułowej genezie nowego kalifatu, która jest obecnie przedstawiana w zbyt uproszczony sposób. Źródła zaistniałej sytuacji autorzy doszukują  się już w skomplikowanej strukturze społecznej Iraku, która dawała o sobie znać jeszcze za rządów Saddama Husajna, a także w rywalizacji energetycznej pomiędzy światowymi mocarstwami, już po obaleniu nieżyjącego irackiego prezydenta. Dalszą rolę w rozwoju ruchów ekstremistycznych odegrać miała amerykańska okupacja Iraku, zaś później „Arabska Wiosna” będąca przede wszystkim problemem Syrii. Ciekawa jest zwłaszcza analiza samych działań władz Iraku i amerykańskiej administracji, które popełniły sporo błędów dając się odrodzić lokalnej Al-Kaidzie, będącej w rozsypce w 2011 r.

Druga część książki to już zagadnienia bezpośrednio związane z samym Państwem Islamskim. Powołując się na dostępne źródła i relacje z wewnątrz tego tworu, autorzy publikacji opisują organizację „państwa” oraz jego religijne fundamenty. Zwłaszcza opis źródeł islamskiego fundamentalizmu może przysporzyć problemów, choć cała książka napisana jest przystępnie. Islam przez dużą liczbę swoich odłamów i towarzyszących im sekciarskich konfliktów jest bowiem ogólnie trudny do zrozumienia, co zapewne przysparza problemy również jego wyznawcom. Najciekawsze są jednak opisy systemu „państwowego” i sądowniczego IS. Okazuje się, że prawo jest tam surowe, lecz odbierane przez mieszkańców kalifatu jako sprawiedliwe, szczególnie jeśli przywódcy IS znajdują się w komitywie z lokalnymi plemionami. Dodatkowo ekstremiści zapewniają miejscowej ludności opiekę medyczną czy świadczenia socjalne. Jednocześnie przeprowadzane egzekucje są zaplanowanym działaniem, a nie ślepym barbarzyństwem. Mają one przynieść kalifatowi rozgłos i konkretne korzyści propagandowe, zaś celem zbrodni nie są wszyscy doktrynalni wrogowie IS, bowiem bez poparcia części z nich nie jest możliwe przetrwanie kalifatu. Stąd jego lider, Abu Bakr al-Baghdadi, podejmuje kroki zwłaszcza w celu pozyskania dla swoich celów miejscowych szitów.

Ostatni rozdział poświęcony jest już uwarunkowaniom międzynarodowym, czyli interesom poszczególnych graczy z Bliskiego Wschodu, Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Autorzy nie ukrywają, że to właśnie polityka Waszyngtonu w dużej mierze odpowiada za obecną sytuację w regionie, a oliwy do ognia dolewali również jego lokalni sojusznicy. W grze biorą udział także Kurdowie, Rosjanie i Turcy, których rola w rozgrywce również jest analizowana.

Publikacja jest bardzo cennym źródłem wiedzy o Państwie Islamskim i mimo niezwykle skomplikowanej sytuacji na Bliskim Wschodzie, jej autorzy w możliwie najbardziej przystępny sposób  opisali działania ekstremistów i strukturę ich tworu.

M.