azow-mTemat dotyczący stosunku ugrupowań nacjonalistycznych w Europie do rozgrywającego się za naszą wschodnią granicą od długiego czasu konfliktu politycznego, który w kwietniu 2014 roku przerodził się w operację antyterrorystyczną wymierzoną przeciwko wspieranym przez Rosję oddziałom separatystów w Donbasie, doprowadził do podziału w europejskim środowisku. Jedne ugrupowania wyrażają poparcie dla działań Kijowa, inne optują za wspieraniem donbaskich separatystów, prawdopodobnie są również te, które bacznie przyglądają się przebiegowi działań zbrojnych na Wschodzie i komentują je na bieżąco.

Przebieg i geneza wydarzeń rewolucyjnych na Ukrainie z przełomu 2013 i 2014 roku szczegółowo zostały przeanalizowane i zbadane przez szereg ludzi z różnych dziedzin społecznych – socjologów, historyków, politologów etc. Doprowadziły one do usunięcia rządu Mykoły Azarowa i dymisji dotychczasowego prezydenta, Wiktora Janukowycza. W odpowiedzi na to sprzyjające tym siłom i Partii Regionów społeczności na Krymie (szczególnie mniejszość rosyjska stanowiąca 60,40% mieszkańców tej autonomicznej republiki) i wschodniej Ukrainie domagały się autonomii, przywrócenia niektórych ustaw (m.in. ustawy językowej, która ostatecznie nie została uchwalona) oraz zagwarantowania praw dla mniejszości narodowych na Ukrainie. Skutkiem tego była eskalacja konfliktu i kolejno referendum na Krymie w dniu 16 marca 2014 roku, które zakończyło się akcesją terytorium do Federacji Rosyjskiej, oraz protesty w lutym 2014 roku na wschodzie Ukrainy, zakończyły się one trwającym do dziś konfliktem zbrojnym w tymże regionie.

W konflikcie aktywny udział biorą ukraińscy nacjonaliści wywodzący się z dwóch partii politycznych: Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia Swoboda i Prawego Sektora. Pełnią służbę w ramach Gwardii Narodowej oraz w trzech ochotniczych oddziałach wojskowych: Azow (w którego szeregach walczy około 250 ochotników z Europy), Donbas i Sicz (głównie złożona z ochotników z ukraińskiej Swobody). Sam konflikt na Ukrainie podzielił europejskich nacjonalistów. Po stronie Ukraińców stanęli przede wszystkim aktywiści włoskiego CasaPound Italia, jak również Czesi z Delnicka Strana Socialni Spraviedlivosti, Szwedzi z Nordisk Ungdom, oprócz nich także Autonomiczni Nacjonaliści między innymi z Francji, Chorwacji, Białorusi, Polski i Rosji. Solidarność z Rosją wyraziły natomiast m.in. francuski Front Narodowy, grecki Złoty Świt i węgierski Jobbik. Pojawiają się ponadto doniesienia o serbskich czetnikach pomagających prorosyjskim separatystom w imię tradycyjnej przyjaźni rosyjsko – serbskiej, a także o ochotnikach z Węgier.

Najpierw informacje z prorosyjsko nastawionych ruchów nacjonalistycznych. Złoty Świt 27 lutego 2014 roku wydał oficjalne oświadczenie w sprawie konfliktu ukraińskiego: Złoty Świt potępia bezpośrednią ingerencję USA i UE w sprawy suwerennego państwa, która niewątpliwie zmierza w kierunku rozlewu krwi i wojny domowej. Parszywe greckie władze na czele z Venizelosem [szefem MSZ] nie wspominają ani słowem o śmiertelnym zagrożeniu dla hellenizmu i ortodoksji na Ukrainie, zamanifestowanym atakami na naszych rodaków. Amerykanie, Niemcy i syjoniści, atakujący nacjonalizm w każdym zakątku Europy, mający na celowniku zwłaszcza Złoty Świt, teraz otwarcie współpracują z ruchem narodowosocjalistycznym na Ukrainie, ponieważ służy to ich geostrategicznym aspiracjom. Nasza partia popiera ideę wolnych wyborów na Ukrainie, która pozwoli, by to ludzie mogli określić własną przyszłość, a nie kruki międzynarodowej lichwy z Waszyngtonu i Berlina [źródło]. Związek greckich nacjonalistów z Rosją może mieć charakter historyczny i duchowy, co zaznaczają w programie swojej partii – jeden z punktów postuluje odejście Grecji z Unii Europejskiej oraz NATO. Wskazuje na to również list od czołowego ideologa rosyjskiego eurazjatyzmu, Aleksandra Dugina, do przebywającego w areszcie przywódcy Złotego Świtu, Nikoalosa Michaloliakosa, w którym otwarcie poprosił o nawiązanie stałej współpracy swojego ośrodka analitycznego z ugrupowaniem greckim.

Węgierski Jobbik domagał się początkowo ochrony praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu i uznał nowe, rewolucyjne władze w Kijowie za nieprawowite. 18 marca 2014 roku uznał referendum w sprawie włączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej za sukces związany z prawem do samostanowienia lokalnych społeczności, podkreślił jego legalny, zgodny z prawem i demokratyczny charakter pomimo skali presji ze strony Ukrainy i Rosji. W lipcu tegoż roku węgierscy nacjonaliści w Zgromadzeniu Narodowym złożyli projekt uchwały, w której domagali się potępienia zbrodni wojennych dokonywanych na wschodniej Ukrainie za sprawą rządu kijowskiego, a także postulowali autonomię regionu Zakarpacia. Jeśli chodzi o stosunek Jobbiku do Wschodu, to ta węgierska partia odrzuca euroatlantyzm na rzecz eurazjatyzmu (od maja 2013 roku Jobbik wchodzi w skład Międzynarodowego Ruchu Eurazjatyckiego), postuluje współpracę energetyczną, ekonomiczną i polityczną z Rosją stanowiącą alternatywę wobec Zachodu. Oprócz Jobbiku w antykijowską politykę zaangażowany jest również Ruch 64 Komitaty (HVIM).

Marine Le Pen, przywódczyni francuskiego Frontu Narodowego, jest zwolenniczką federalizacji Ukrainy. Jej zdaniem pozwoliłaby ona na rozszerzenie autonomii poszczególnych regionów, które mogłyby dzięki temu decydować o swoim losie, co zaspokoiłoby aspiracje zarówno Ukraińców, jak i Rosjan. Europoseł spotkała się w Moskwie z przewodniczącym parlamentu, Siergiejem Naryszkinem, który stwierdził, że więzi z Francją są ważne dla Rosji, lecz obecny klimat polityczny został stworzony przez liderów kilku krajów europejskich rozbudzających antyrosyjską i rusofobiczną kampanię. Le Pen określiła podobnie unijne sankcje wobec Rosji. W wywiadzie dla austriackiego dziennika Kurier z połowy maja 2014 roku Le Pen przyznała się do podzielania wielu poglądów prezydenta Rosji, Władimira Putina. Twierdzi, że Putin jest gorliwym patriotą, dlatego ceni sobie suwerenność narodową, a także broni chrześcijańskiego dziedzictwa cywilizacji europejskiej.

Movimento Social Republicano w swoim specjalnym oświadczeniu z maja 2014 roku wezwało do zakończenia działań wojennych, ponieważ narody Europy nie powinny toczyć między sobą wojen i pozwalać się uzależniać od światowych mocarstw. Hiszpanie wyrazili poparcie dla dążeń niepodległościowych Ukraińców, ale zaapelowali o porzucenie polityki lojalności ukraińskich nacjonalistów wobec USA i Izraela. MSR potępiło również politykę Stanów Zjednoczonych i NATO wobec Ukrainy, jednocześnie postuluje wzmocnienie więzi z Rosją w celu utworzenia jednolitego bloku politycznego pozwalającego na współpracę wobec globalizacji i wyzwań wielobiegunowego, współczesnego świata.

Jakie zdanie mają z kolei ci, którzy wsparli rewolucję na Ukrainie i chcą bronić integralności terytorialnej państwa wobec widma rosyjskiego imperializmu bądź patrzą na konflikt przez pryzmat swoich interesów narodowych? Szwedzi z Nordisk Ungdom wraz z kulminacją protestów na Majdanie pod koniec stycznia 2014 roku wezwali wszystkich nacjonalistów i konserwatystów do wsparcia narodu ukraińskiego, ponieważ występuje przeciwko skorumpowanej i oligarchicznej władzy prezydenta Wiktora Janukowycza. Inna z kolei partia nacjonalistyczna w Szwecji, Svenskarnas parti (Partia Szwedzka) nie opowiada się natomiast po żadnej ze stron konfliktu ze względu na niewiązanie jej z interesem narodowym Szwecji i stoi na stanowisku, iż linie graniczne państwa ukraińskiego powinny przebiegać zgodnie z podziałami etnicznymi na mocy rozmów pokojowych, a nie konfliktu zbrojnego. Pomimo tego w konflikcie w oddziałach ochotniczych po stronie Kijowa walczy działacz SvP, od czego kierownictwo się odcięło.

W marcu 2014 roku poparcie dla wolnościowych dążeń narodu ukraińskiego poparła CasaPound Italia, która pogratulowała odzyskania suwerenności Ukrainy, jednak ostrzegła Majdan przed pokładaniem nadziei Ukrainy z Unią Europejską i jej antynarodową, oligarchiczną i asuwerenną polityką. Roberto Fiore, przewodniczący partii Forza Nuova, także wypowiedział się w analogicznych tonach, wspomniał również o rujnowaniu gospodarki i sektora finansowego przez Europejski Bank Centralny oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy, które doprowadziły do upadku włoskich firm i kryzysu ekonomicznego w Grecji. Przypomniał także, iż Unia Europejska znajduje się w rękach masonów i wrogów chrześcijaństwa niszczących suwerenne narody poprzez imigrację, walkę z tradycyjną rodziną i tłamszenie wolności narodów.

Także warto wspomnieć o sporze na temat ukraiński, jaki narósł w polskim ruchu nacjonalistycznym. Zderzają się mianowicie w mojej opinii trzy tendencje: proukraińska, prorosyjska i neutralna. Proukraińsko nastawieni narodowcy znad Wisły (do których zalicza się również autor tegoż artykułu) wskazują na znaczenie geopolityczne Ukrainy i państw sąsiadujących z Polską na Wschodzie jako strefy buforowej między Zachodem a Rosją w ramach postulowanej koncepcji Międzymorza (czyli projektu utworzenia silnego sojuszu polityczno – ekonomiczno – militarnego państw Europy Środkowo – Wschodniej mogącego stanowić alternatywę wobec Rosji i Unii Europejskiej), nieustanne zagrożenie rosyjskim imperializmem oraz fakt, iż Polacy wsparli w pośredniej i bezpośredniej formie Ukraińców walczących na Majdanie ze skorumpowanym, oligarchicznym i skompromitowanym systemem uosabianym w postaci rządów Janukowycza. Zaznaczają również potrzebę współpracy polsko – ukraińskiej i odrzucają historyczne resentymenty między Polakami a Ukraińcami, przywołując również chwalebne karty w historii stosunków polsko – ukraińskich, kiedy ramię w ramię walczyli przeciwko wspólnemu wrogowi (wojny z Turcją, Szwecją i Moskwą w XVII wieku, wojna polsko – bolszewicka 1919 – 1921 oraz znaczący udział Ukraińców w szeregach Wojska Polskiego we wrześniu 1939 roku) oraz przypominając o tych postaciach z historii Ukrainy dążących do pojednania (m.in. wieszcz narodowy Taras Szewczenko). Symbolem tegoż poparcia dla ukraińskiego ruchu wolnościowego stała się opublikowana 19 lutego 2014 roku przez redakcję kwartalnika Polityka Narodowa na łamach portalu Narodowcy.net odezwa zatytułowana Do Ukraińców.

Czas wskazać teraz tendencję prorosyjską w ruchu narodowym. Wśród działaczy i sympatyków Ruchu Narodowego, a także portalu informacyjnego Xportal.pl (powiązanego z organizacją Falanga), część z nich wyraża poparcie dla walki rosyjskojęzycznych Ukraińców i oddziałów prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy (w Donbasie znamiennie nazywanym również Noworosją) przeciwko rządowi w Kijowie. Akcentują przede wszystkim nielegalny charakter wyboru władz postrewolucyjnych, walkę przeciwko dążeniom do autonomii mniejszości narodowych (czego symbolem miała być m.in. zawetowana ostatecznie przez p.o. prezydenta Oleksandra Turczynowa ustawa językowa), niewyrzekanie się ukraińskiego nacjonalizmu przez wojskowe i paramilitarne oddziały ochotnicze walczące w Donbasie (bataliony Azow, Donbas i Sicz), które składają się z bojowników Prawego Sektora i działaczy Swobody. Wskazują również na poparcie udzielane Kijowowi przez Unię Europejską i USA, co już daje argument, że ci, którzy popierają niepodległościowe i jednościowe dążenia narodu ukraińskiego automatycznie wspierają euroatlantycki imperializm. Bardzo chętnie również argumentują to tym, iż Rosja pod rządami Władimira Putina stanowi ostatni bastion Europy i chrześcijaństwa przed zgnilizną zachodniego demoliberalizmu i dekadencji kulturowej, jednak nie wiedzą, że w Rosji ma miejsce bieda, rosnący odsetek dokonywanych aborcji i eutanazji, alkoholizm oraz masowa imigracja muzułmańska z północnego Kaukazu i Azji Środkowej. Dodatkowo podnoszony jest na kanwę dzienną argument, iż ukraińscy nacjonaliści po pacyfikacji Donbasu wezmą się za Polaków pomijając zupełnie fakt, iż wielu Ukraińców (nawet nacjonalistów) walczących na Majdanie i obecnie bijących się w obronie swojego kraju jest przyjaźnie nastawionych do Polaków.

Istnieje również tendencja neutralna, czyli zupełne ignorowanie znaczenia konfliktu ukraińskiego dla stabilizacji Europy Środkowo – Wschodniej oraz geopolitycznej roli Ukrainy dla swoich sąsiadów. Bardzo wielu Polaków swój stosunek do Ukrainy określa jedynie przez pryzmat trudnej historii, szczególnie naznaczonej przez krwawe powstania kozackie w XVI i XVII wieku oraz ludobójstwo na Wołyniu dokonane z rąk Ukraińskiej Powstańczej Armii w latach 1943 – 1944. Także akcentują swoje przywiązanie do wielowiekowej tradycji Polski na wschodnich kresach dawnej Rzeczypospolitej, co w skrajnych przypadkach wiąże się z żądaniami odzyskania Lwowa i zachodniej Ukrainy oraz włączenia jej w granice państwa polskiego (co trzeba już uznać za akt szowinizmu, który postuluje roszczenia terytorialne jednego narodu wobec drugiego). Owszem, nie wolno nam zapomnieć o trudnych zaszłościach historycznych między narodami Polski i Ukrainy, ale nie można na tej podstawie budować wzajemnych relacji, ponieważ nie zapewni nam żadnej możliwości współpracy, a jedynie rozpamiętywanie wzajemnych krzywd. Każdy kraj prowadzi swoją politykę historyczną i należy to zrozumieć. Tak jak dla nas bohaterami narodowymi są Tadeusz Kościuszko, Józef Piłsudski czy żołnierze Armii Krajowej walczący na Kresach Wschodnich przeciwko sowieckiemu okupantowi, tak dla Ukraińców będą to Bohdan Chmielnicki, Taras Szewczenko, Stepan Bandera i członkowie UPA.

Reasumując zatem, na chwilę obecną Ukraina znajduje się między przysłowiowym młotem a kowadłem. Z jednej strony Zachód uosobiony w postaci demoliberalnej Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, z drugiej strony – imperialna Rosja. Kwestia ukraińska podzieliła środowiska narodowe w Europie, które podług własnych interesów i uznania bądź wyraziły poparcie dla walki Ukraińców, bądź sympatie wobec Rosji, a jeszcze inne zachowały neutralne stanowisko. Dla Polaków priorytetem natomiast jest zachowanie integralności terytorialnej Ukrainy jako jej bezpośredniego sąsiada, współpraca polityczna, ekonomiczna i militarna w zakresie budowania późniejszego sojuszu między narodami europejskimi, do czego musi zostać spełnionych multum warunków – przede wszystkim tymi krajami muszą zacząć rządzić elity kierujące się interesem narodowym (a nie prywatnym), powinny zostać uregulowane prawa mniejszości narodowych polskiej i ukraińskiej, przywódcy państw obowiązani do rozmów na trudne tematy w celu późniejszego pojednania polsko – ukraińskiego oraz działania m.in. w zakresie bezpieczeństwa energetycznego (i związanego z tym wypracowania alternatywy wobec uzależnienia dostaw zasobów od Rosji).

AB

Zobacz również:
– „To dopiero początek” – nacjonaliści o ustąpieniu Janukowycza