Grupa irańskich studentów zorganizowała dzisiaj demonstrację pod ambasadą Wielkiej Brytanii. W ten sposób wyrazili swój sprzeciw wobec zachodniej ingerencji w ich kraju, ponieważ na wczorajszym proteście przeciwko irańskim władzom zatrzymany został brytyjski ambasador Robert Macaire. Sam dyplomata został dzisiaj wezwany do irańskiego resortu spraw zagranicznych.

Irańscy studenci pojawili się na spontanicznym proteście dzisiaj po południu, paląc pod ambasadą Wielkiej Brytanii flagi brytyjskie, amerykańskie i izraelskie. Ponadto wznosili oni okrzyki wymierzone właśnie w te trzy państwa, a także domagające się wydalenia Macaire’a. Według nich brytyjska placówka dyplomatyczna powinna zostać w ogóle zamknięta, właśnie za wspieranie antyrządowych protestów.

Według relacji irańskich mediów, uczestnicy manifestacji wznosili również okrzyki na cześć irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Jednocześnie upamiętnili oni także ofiary katastrofy lotniczej ukraińskiego samolotu, zestrzelonego przez irańską obronę przeciwlotniczą.

To właśnie przyznanie się przez wojsko do odpowiedzialności za tę tragedię spowodowało, że wczoraj w Teheranie pod Uniwersytetem Politechnicznym Amira Kabira zebrało się kilkaset osób wzywających władze Iranu do ustąpienia. Wśród nich miał znaleźć się właśnie brytyjski ambasador, który został zatrzymany przez policję, ponieważ jej zdaniem miał podburzać protestujących oraz robić zdjęcia.

Dzisiaj Macaire został wezwany do irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Brytyjskiemu dyplomacie przekazano oficjalną notę dyplomatyczną, mającą formę protestu przeciwko jego ingerencji w wewnętrzne sprawy Iranu. Podobne działania mają być niezgodne z obowiązkami ambasadora i są sprzeczne z Konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych z 1961 roku.

Na podstawie: en.mehrnews.com, javanonline.ir, presstv.com, en.farsnews.com.