Współczesna polska myśl polityczna praktycznie nie istnieje, zaś szeroko pojęta prawica na ogół z niechęcią odnosi się do ideowych nowinek z zagranicy. Tym bardziej należy docenić najnowszy numer konserwatywnego dwumiesięcznika „Arcana”, w którym znalazł się obszerny wywiad z francuskim filozofem polityki Alainem de Benoistem, wraz z jego artykułem poświęconym niezbyt popularnej wśród polskiej prawicy krytyce liberalizmu.

Wydawnictwo Arcana powstało w środowisko krakowskich konserwatystów w 1994 roku, natomiast już rok później zaczął ukazywać się dwumiesięcznik o tej samej nazwie, który poświęcony jest szeroko pojętym zagadnieniom polityki, kultury i historii, a przede wszystkim myśli politycznej. Trudno nie zauważyć, że wśród autorów promowanych przez „Arcana” dominują postacie w szerokim ujęciu związane z obecnym obozem władzy, co jednak nie ma negatywnego wpływu na warstwę merytoryczną pisma.

Co więcej, środowisko skupione wokół wydawnictwa i dwumiesięcznika można zaliczyć do dosyć wąskiego grona prawicowych krytyków liberalizmu. Rozpowszechniona wśród szeroko pojętej polskiej prawicy ideologia konserwatywnego liberalizmu przesiąkła wiele umysłów na tyle mocno, że krytyka liberalizmu jest po prawej stronie przyjmowana z histerią, zaś wszelkie negatywne konsekwencje choćby liberalnego modelu ekonomicznego zrzucane są na karb zazwyczaj wyimaginowanego „lewactwa”. Zupełnie inaczej rzecz ma się w Europie Zachodniej, dlatego wywiad z de Benoistem i jego tekst należy uznać za niezwykle interesujący powiew świeżości.

Rozmowa z francuskim filozofem polityki poświęcony jest głównie najnowszym problemom, przed jakimi staje Europa i jej narody. Zdaniem de Benoista odpowiedzią na obecny kryzys Unii Europejskiej jest rosnąca popularność ruchów o charakterze populistycznym, których sukcesy mają być jednak tylko okresem przejściowym przed wyklarowaniem się nowej rzeczywistości. Jednocześnie populizm nie podporządkowuje się tradycyjnemu podziałowi na prawicę, lewicę oraz centrum, zaś przede wszystkim należy uznać go za bunt klasy średniej przeciwko jej pogarszającemu się poziomowi życia oraz całkowitemu wyobcowaniu współczesnych europejskich elit.

Twórca nurtu „Nowej Prawicy” („Nouvelle Droite”) zauważa, że klasyczne partie polityczne już dawno przestały reprezentować lud, ponieważ w centrum ich zainteresowania znalazły się idee postępu, multikulturalizmu oraz niczym nieskrępowanego kapitalizmu. Najlepszym przykładem jest oderwanie się współczesnej socjaldemokracji od potrzeb zwykłych ludzi, co według de Benoista spowodowane jest zbrataniem się lewicy i kapitału. Między innymi z tego powodu francuskie elity popierają prezydenta Emmanuela Macrona, który w swoim obozie politycznym skupia liberałów o prawicowym i lewicowym charakterze.

Swoją krytykę liberalizmu de Benoist kontynuuje w artykule „Jak liberalizm uprowadził demokrację”, w którym przekonuje, że liberałowie tak naprawdę nigdy nie byli demokratami. Ich uwielbienie dla nienaruszalnych „praw człowieka”, egoistycznego indywidualizmu i niczym nieograniczonego wolnego rynku powoduje ograniczanie przez nich procedur demokratycznych, aby przypadkiem obywatele nie mogli wybrać innej drogi kształtowania swojej własnej wspólnoty politycznej. W chwili obecnej widoczne jest więc bankructwo demoliberalizmu, stąd do głosu dochodzą ugrupowania polityczne (przykładem podawanym przez Francuza jest węgierski Fidesz) nawołujące do budowy porządku opartego o demokrację nieliberalną.

Wśród innych ciekawych tekstów zamieszczonych w najnowszych „Arcanach” należy wyróżnić przede wszystkim „Totalną mobilizację a system zaufania społecznego” Macieja Zakrzewskiego. Autor artykułu omawiając chiński projekt „Systemu Oceniania Obywateli”, mającego na celu premiowanie obywateli uznawanych według algorytmów za najbardziej „wiarygodnych, przekonuje, że podobne rozwiązania stosowane są już na całym świecie. Systemy oceniania ludzi w świecie zachodnim przemycane są jednak po cichu, natomiast w Chinach zgodnie z tamtejszym modelem wszelkie zmiany wprowadzane są przymusowo. Z tego powodu powinniśmy bardziej zainteresować się kwestiami coraz większego oparcia życia społecznego na algorytmach.

W gruncie rzeczy podobny temat porusza Tomasz Gabiś w swoim stałym cyklu „Zapiski manarchisty”. Były redaktor naczelny nieodżałowanego „Stańczyka” zwraca uwagę na stale postępującą kulturę przyspieszenia, w której człowiek cały czas musi się spieszyć i stale unowocześniać, aby sprostać rosnącym wobec niego oczekiwaniom. Coraz więcej osób buntuje się jednak przeciwko tak zastanej rzeczywistości, stąd zdaniem Gabisia XXI wiek może stać się wiekiem nowej kontrideologii w postaci oporu przeciwko przyspieszeniu.

Najnowszy numer dwumiesięcznika „Aracana” mimo kilku słabszych i po prostu nieciekawych tematów jest prawdziwą intelektualną ucztą, dlatego pozostaje jedynie wyrazić nadzieję, że konserwatywne pismo jeszcze nie raz wyjdzie poza ogólnie przyjęte na polskiej prawicy normy i uraczy nas zupełnie nowym spojrzeniem na rzeczywistość.