Policja zatrzymała w środę niejakiego Mikołaja J., lidera środowisk „antyfaszystowskich” w Inowrocławiu w województwie kujawsko-pomorskim. Mężczyzna miał przyznać się do zabicia 13-letniej Nadii, która zaginęła pod koniec ubiegłego tygodnia. Dziewczyna zmarła z powodu zadania jej przez napastnika licznych ran kłutych, natomiast on sam nie jest w stanie wyjaśnić swojego postępowania.

Minionej niedzieli inowrocławska policja otrzymała zgłoszenie od ojca 13-letniej Nadii. Z medialnych relacji wynika, że w sobotę wyszła ona ze swojego mieszkania. Miała uczynić to jedynie na chwilę, ale ostatecznie nie wróciła do domu. Jej rodziców zaniepokoił dodatkowo fakt, że nie odbierała ich telefonów, choć zawsze można było się z nią bez problemu skontaktować.

Ostatecznie w środę na jednym z osiedli w Inowrocławiu znaleziono ciało nastolatki. Na jej szyi i tułowiu stwierdzono zaś liczne rany kłute, które doprowadziły do wykrwawienia się Nadii i tym samym do jej zgonu.

W związku z zabójstwem policja zatrzymała 18-letniego Mikołaja J. Mężczyzna przyznał się następnie do winy, jednak nie jest w stanie wytłumaczyć swojego postępowania z powodu rzekomych problemów z pamięcią. Śledczy oskarżyli go o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu nawet dożywotnie więzienie.

Mikołaj J. był jednym z liderów lokalnego Antyfaszystowskiego Inowrocławia. Poznał on Nadię w ostatnich tygodniach, gdy miała zainteresować się działalnością w ruchu „antyfaszystowskim”.

Na podstawie: ino.online, rmf24.pl, se.pl.