Ambasador Izraela na Węgrzech pochwalił dotychczasową współpracę pomiędzy węgierskim premierem Viktorem Orbánem i jego izraelskim odpowiednikiem Benjaminem Netanjahu, zauważając między innymi „silną chemię” pomiędzy oboma politykami. Josi Amrani twierdzi jednocześnie, że współpraca obu państw w wielu dziedzinach jest „bliższa niż kiedykolwiek”, dlatego Węgry i Izrael są „sojusznikami, partnerami i przyjaciółmi”.

Syjonistyczny dyplomata w rozmowie z telewizją ATV poruszał przede wszystkim temat wizyty węgierskiego premiera w Izraelu, do której ma dojść już w przyszłym tygodniu. Według Amraniego największym sukcesem obu państw była ubiegłoroczna wizyta Netanjahu w Budapeszcie, która pozwoliła na rozwój wzajemnych stosunków i ustalenie nowych planów na przyszłość. Spotkanie sprzed roku spowodowało więc, że „współpraca gospodarcza, polityczna i strategiczna obu krajów jest bliższa niż kiedykolwiek. Węgry i Izrael są sojusznikami, partnerami i przyjaciółmi”.

Ma to w praktyce oznaczać, że w zamian za dzielnie się przez Izrael swoimi doświadczeniami w kwestiach gospodarczych, Węgry wspierają ten kraj politycznie na arenie organizacji międzynarodowych. Izraelski ambasador na Węgrzech twierdzi więc, że Węgry nigdy nie były państwem „antysemickim”, ponieważ węgierska dyplomacja odważnie popiera izraelskie postulaty i kieruje się przy tym „wartościami moralnymi”.

Amrani pytany o samo spotkanie Orbána i Netanjahu, do którego dojdzie w przyszłym tygodniu, nie odpowiedział jednoznacznie jaki będzie jego efekt. Stwierdził on jedynie, że obaj szefowie rządów są „bardzo bliskimi przyjaciółmi” i z tego powodu nie potrzebują żadnych porad. Ubiegłoroczne spotkanie w Budapeszcie pokazało, iż pomiędzy oboma przywódcami istnieje „silna chemia”.

Na podstawie: alfahir.hu, atv.hu.