Szkoła Filmowa w Łodzi mierzy się ze sporym kryzysem wizerunkowym. Jej absolwentka oskarżyła bowiem tamtejszych wykładowców o stosowanie przemocy oraz poniżanie studentów. Niektórzy artyści mieli wykorzystywać swoją „nieograniczoną władzę” na przykład poprzez… gryzienie studentów i nakłanianie ich do rozbierania się. Podobne doniesienia pojawiły się także na temat Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu.

Sprawę działań podejmowanych przez wykładowców Szkoły Filmowej w Łodzi ujawniła aktorka Anna Paliga, a więc absolwentka tej uczelni. W swoim wpisie na Facebooku twierdzi ona, że posiadają oni nieograniczoną władzę nad swoimi podopiecznymi. Z tego powodu ich jeden kaprys może zaważyć o wyrzuceniu studenta z popularnej Filmówki. Zdaniem Paligi na uczelni panują zresztą nieciekawe obyczaje.

Na wydziale aktorskim panuje absurdalne i niszczące przekonanie, że młodych należy „łamać” i „przyzwyczajać do zaciskania zębów”, a także że doświadczanie przemocy pomoże im w zostaniu lepszymi aktorami – napisała aktorka. W ten sposób absolwenci nie wiedzą jak wyglądają ich prawa, w tym również nie mogą bronić się przed mobbingiem czy wykorzystywaniem seksualnym.

Paliga w swoim wpisie podała nie tylko przykłady niepokojących zachowań, ale wskazała na konkretne nazwiska wykładowców. Mariusz Jakus miał choćby rzucać krzesłem i prawie pobić jednego ze studentów. Grzegorz Wiśniewski uderzył studentkę, ale sprawa ta została przemilczana mimo udzielonego przez nią wywiadu. Bronisław Wrocławski pogryzł od dłoni do szyi jedną z osób, z kolei Grażyna Kania zmusiła studentkę do rozebrania się podczas egzaminu. Reżyser Mariusz Grzegorzek wyzywał natomiast samą Paligę od „k..ew”.

Sama uczelnia twierdzi, że Paliga, zresztą wraz z innymi studentami, nigdy nie zgłaszała żadnych nieprawidłowości w trakcie swoich studiów. W przyszłym tygodniu zbierze się jednak specjalna komisja, która ma zbadać pojawiające się doniesienia. Na obecnym etapie sprawy nie zostaną zawieszeni żadni wykładowcy wskazani przez aktorkę.

Do podobnych zdarzeń miało dochodzić w kolejnej uczelni kształcącej aktorów. Jedna z kobiet wykładających w Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu miała również poniżać studentów. W tej sprawie toczy się już zresztą proces, który niejaka B. wytoczyła studentowi zwracającemu uwagę na jej niewłaściwe zachowanie.

Na podstawie: onet.pl, facebook.com.