Niemiecki rząd ostatecznie porozumiał się w sprawie projektu zmian w prawie, przewidujących wprowadzenie parytetów w zarządach tamtejszych przedsiębiorstw. W firmach notowanych na giełdzie, w których kierownictwie znajdują się co najmniej trzy osoby, jedną z nich będzie więc musiała obowiązkowo być kobieta.

Tworząca rząd Angeli Merkel koalicja Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) i Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) przez wiele miesięcy spierała się o system kwotowy w niemieckich przedsiębiorstwach. Ostatecznie dzisiaj ogłoszono wypracowanie kompromisu, stąd tamtejsze władze zgłoszą projekt zmian w prawie, wprowadzających parytety w firmach.

Nowe rozwiązania będą obejmowały spółki giełdowe, które posiadają co najmniej 2 tys. pracowników i trzy osoby w swoim zarządzie. Właśnie we władzach takich przedsiębiorstw będzie musiała zasiadać przynajmniej jedna kobieta. Jeszcze surowsze wymagania będą musiały z kolei spełnić firmy z większościowym udziałem państwa.

Już wcześniej w niemieckim prawodawstwie wprowadzono regulacje dotyczące rad nadzorczych. Blisko sto dużych spółek giełdowych musi udowadniać, że we wspomnianych gremiach kierowniczych znajduje się co najmniej 30 proc. kobiet. Minister sprawiedliwości Christine Lambrecht z SPD uważa te rozwiązania za „ważny sygnał dla młodych kobiet”.

Na podstawie: jungefreiheit.de.