Blisko czterdzieści trzy lata trwała przygoda Eugena Ablera z Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną. Niemiecki samorządowiec ostatecznie postanowił złożyć legitymację partyjną, od dawna zresztą nie zgadzając się z linią ugrupowania narzuconą przez kanclerz Angelę Merkel. Abler oskarża chadecję o porzucenie wartości chrześcijańskich między innymi na rzecz sojuszu z Zielonymi, negującymi tradycyjny model rodziny.

O Ablerze stało się głośno kilka lat temu, choć politykiem chadecji był już wówczas przez prawie cztery dekady. Pod koniec 2018 roku podczas partyjnego zjazdu ostro skrytykował działania rządu Niemiec, polegające na podpisaniu paktu migracyjnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jego zdaniem w ten sposób Niemcy zaprosiły do siebie jeszcze więcej obcych kulturowo imigrantów, narażając tym samym niemiecki styl życia.

Polityk dodatkowo skrytykował wówczas inne działania Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Przede wszystkim nie zgadzał się z legalizacją „małżeństw” osób tej samej płci, a także z powszechnym dostępem do aborcji. Abler swoje odejście z CDU uzasadnia właśnie odejściem partii od wartości chrześcijańskich, które mają już nie odgrywać żadnej roli. Najlepszym przykładem może być w tym kontekście koalicja z Zielonymi. Przypomina on, że ugrupowanie to „dzieci rewolucji 68 roku”, mające na sztandarach walkę z tradycyjną rodziną.

Poza tym Abler oskarża Merkel o poświęcenie wszystkich chrześcijańsko-demokratycznych wartości na „ołtarzu władzy”. W ten sposób całkowicie zrezygnowała ona z litery „c” znajdującej się w nazwie ugrupowania. Zamiast tego w partyjnym dyskursie pojawiły się ideologia płci, prawo do adopcji par osób tej samej płci, aborcja, wczesna seksualizacja dzieci czy też wprowadzenie trzeciej płci.

68-letni chadek zauważa, że centralną rolę w partii zaczęła odgrywać Związek Lesbijek i Gejów. Oddano mu inicjatywę chociaż do członkostwa w nim przyznaje się około 400 osób. Tymczasem władze CDU nie chcą uznać konserwatywnej frakcji partyjnej, czyli Unii Wartości, choć jest w niej zrzeszonych blisko 4,5 tys. chadeckich działaczy. Z wyżej wymienionych powodów ugrupowanie zdradziło więc swoje ideały, zaś Abler jako konserwatysta nie mógł dłużej firmować swoim nazwiskiem odejścia od wartości chrześcijańskich.

Na podstawie: mandiner.hu, die-tagespost.de.