Życie w Chińskiej Republice Ludowej mimo zachorowań na koronawirusa powoli wraca do normy. Niektórzy właśnie w chińskim ożywieniu gospodarczym upatrują szansy na przeżycie kryzysu przez polskich przedsiębiorców. Biura handlowe zajmujące się importem towarów do Chin odnotowują zwiększone zainteresowanie importem polskich produktów przez chińskich handlowców.

Dziennik „Puls Biznesu” powołuje się na rozmowę z dr Andrzejem Juchniewiczem, szefem Zagranicznego Biura Handlowego (ZBH) w Szanghaju, za które jest częścią sieci podlegającej Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH). Biura prowadzone przez Agencję mają oczywiście na celu nawiązywanie kontaktów z zagranicznymi inwestorami, a także udział w procesie ekspansji polskich firm na rynki zagranicznych.

Do ZBH w Szanghaju mają więc zwracać się chińskie przedsiębiorstwa, które przejawiają zainteresowanie ofertą polskich dostawców. Chcą one zwłaszcza odnowić dotychczasowe kontakty, dlatego proszą o wycenę towarów oraz składają nowe zamówienia.

Gazeta twierdzi, że największym popytem mają cieszyć się szeroko pojęte produkty spożywcze. W tej sprawie do biura ZBH w Australii odzywają się nawet australijscy dostawcy, którzy eksportują towary do Państwa Środka. Chcą oni zakupić głównie produkty mleczarskie jakich nie są obecnie w stanie wyprodukować samemu. Juchniewicz informuje, że mają oni być usatysfakcjonowani zaproponowanymi przez Polaków cenami.

Coraz bardziej rozpoznawalne w Chinach mają być też produkty kosmetyczne. „Puls Biznesu” dostrzega więc dużą szansę na ekspansję w tym kierunku. Na początku marca na chiński rynek za pośrednictwem cross-border e-commerce weszła zresztą duża polska marka, stąd podobną ścieżką mogą podążyć także inne polskie przedsiębiorstwa.

Na podstawie: pb.pl, forsal.pl, propetynews.pl.