Media związane z hiszpańską centroprawicą uważają, że klęska Partii Ludowej w niedzielnych wyborach parlamentarnych jest winą ugrupowania VOX, które rozdrobniło głosy prawicowego elektoratu. Lider VOX Santiago Abascal nie zamierza jednak łączyć się z ludowcami, zaś ich porażki upatruje w ideowej kapitulacji przed rządami tamtejszej lewicy.

W niedzielę przeciwnicy imigracji i lewicowej inżynierii społecznej zdobyli blisko 2,5 miliona głosów, a to jednoznacznie wskazuje na odpływ wyborców od tradycyjnej centroprawicy. Partia Ludowa (PP) przed trzema laty zdobyła bowiem blisko 3,6 miliona głosów więcej niż obecnie, stąd wspierające ją media obwiniają właśnie VOX o rozdrabnianie głosów na prawicy i doprowadzenie do zwycięstwa socjalistów.

Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się jednak Abascal. Jego zdaniem to centroprawica sama jest sobie winna, ponieważ wykazywała się jak dotąd tchórzostwem i będąc u władzy nie podjęła żadnych działań w kierunku odwrócenia zmian ideologicznych wprowadzonych przez Hiszpańską Socjalistyczną Partię Robotniczą (PSOE). Szef VOX dodał, że nie ma mowy o połączeniu jego partii z PP, bo jej celem jest obrona idei, których centroprawica nie chce realizować.

Dodatkowo lider antyimigracyjnej prawicy dodał, że jego ugrupowanie musi przemyśleć swoje kontakty z mediami, lecz przede wszystkim musi lepiej walczyć z ich zdolnościami w zakresie manipulacji przekazem.

Na podstawie: larazon.es.