Profesor Zdzisław Krasnodębski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, podtrzymał swoje stanowisko wypowiedziane przed kilkoma laty. Tym samym jeden z czołowych doradców Jarosława Kaczyńskiego nadal jest zwolennikiem legalizacji homoseksualnych związków partnerskich, lecz jednocześnie grozi pozwami osobom twierdzącym, że opowiada się za postulatami podnoszonymi przez środowiska LGBT.

Wywiad z europosłem PiS-u ukazał się w bieżącym wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”, zaś sam Krasnodębski krytykuje w nim początkowo lewicowo-liberalną próbę przewrotu kulturowego, który ma polegać na szermowaniu „doprowadzonymi do skrajności ideami powszechnego równouprawnienia, tolerancji i obrony praw człowieka”. To już w XIX wieku miało doprowadzić do przymusowej i brutalnej przebudowy całego społeczeństwa.

Prowadzący rozmowę dziennikarz Maciej Pieczyński po tej deklaracji Krasnodębskiego postanowił zapytać go, czy do liberalno-lewicowej agendy zaliczają się również postulaty wysuwane przez ruchy LGBT. Europoseł PiS-u nie miał wątpliwości, że są one „jednym z przejawów tej ideologii”, lecz jednocześnie podtrzymał on swoje poglądy sprzed kilku lat, gdy postulował on legalizację związków partnerskich osób tej samej płci.

Krasnodębski twierdzi bowiem, że nie chce, aby jakakolwiek grupa społeczna czuła się prześladowana, o czym pisał w swojej polemice z redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej” Adamem Michnikiem. Z tego powodu naukowiec dalej uważa, iż powinno się prawnie uregulować związki zboczeńców.

Jednocześnie europoseł PiS-u grozi pozwami za rozpowszechnianie informacji o jego poparciu dla postulatów ruchów LGBT. Zagroził nim między innymi Kai Godek z konserwatywno-liberalnego komitetu Konfederacji, która napisała na Twitterze, iż partia kierowana przez Jarosława Kaczyńskiego zamierza realizować projekty sprzyjające mniejszościom seksualnym. Krasnodębski twierdzi przy tym, że nie popiera legalizacji „małżeństw” homoseksualnych.

Na podstawie: „Do Rzeczy”, Twitter.com.