Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami podpisał specjalną „Kartę LGBT”, zobowiązującą miasto do szeregu inwestycji związanych ze środowiskami homoseksualistów i innych seksualnie odmiennych. Propagatorzy podobnych idei dodatkowo wejdą do szkół, które co prawda nie mają choćby środków na szkolnego lekarza, lecz teraz będą musiały zapewnić finansowanie nowej wersji „oficerów politycznych”.

„Warszawa musi być miastem przyjaznym, tolerancyjnym i otwartym. (…) Wszyscy mamy prawo do równości, to jest prawo, które jest zagwarantowane w konstytucji. Niemniej jednak w tych ostatnich latach mamy coraz więcej nietolerancji w Polsce, niestety coraz więcej incydentów, które budzą bardzo poważne zaniepokojenie. Stąd ta inicjatywa” – stwierdził wczoraj Trzaskowski, którego zastępcą jest zadeklarowany homoseksualista, Paweł Rabiej.

Tym samym władze stolicy przeznaczą pieniądze na takie udogodnienia dla pederastów jak budowa hostelu dla osób LGBT i specjalnego centrum poświęconego tej tematyce, będą organizować specjalne zawody sportowe oraz wspierać tzw. Paradę Równości. Najbardziej kontrowersyjne wydaje się być jednak wprowadzenie do szkół „latarników”, a więc pedagogów mających zajmować się wsparciem dla pederastów.

Jednocześnie władze stolicy twierdzą, że nawet 200 tysięcy mieszkańców Warszawy może należeć do społeczności LGBT, ale nie podano skąd autorzy „Karty” posiadają podobne dane. Ponadto Trzaskowski zamierza walczyć z „mową nienawiści” i „skrajnymi postawami”, dlatego w szkołach będą również prowadzone zajęcia „równościowe” mające przekonywać uczniów do tolerowania dewiantów.

Na podstawie: dorzeczy.pl, gazeta.pl.