Dyplomacja Islamskiej Republiki Iranu ostrzega rząd Mateusza Morawieckiego przed „zdecydowaną reakcją” na organizację w Warszawie szczytu, który ma być poświęcony sytuacji na Bliskim Wschodzie, a tak naprawdę amerykańskim planom wobec tego regionu. Irańczycy przypominają, iż relacje polsko-irańskie mają blisko pięćset lat tradycji, dlatego nie powinny być poświęcone w celu przypodobania się Stanom Zjednoczonym.

Rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Bahram Qassemi, powiedział agencji prasowej FARS, że „wielkie ludzkie dziedzictwo i stosunki pomiędzy Iranem a Polską nie powinny być lekceważone i zniszczone przez krótkoterminowe i wątpliwe korzyści polityczne”. Zdaniem przedstawiciela irańskiej dyplomacji, wszystko wskazuje na to, iż nasz kraj poparł anty-irańską politykę Ameryki w wyniku jej presji i składanych obietnic.

Qassemi przypomniał, że stosunki pomiędzy Polakami i Irańczykami mają już blisko pięćset lat tradycji, natomiast Iran w czasie II wojny światowej dał schronienie blisko 120 tysiącom Polaków, ewakuowanych wówczas ze Związku Radzieckiego. Irański dyplomata dodał, iż własnie w Warszawie znajduje się symbol przyjaźni pomiędzy oboma państwami, dlatego doradził polskim politykom odwiedzenie tablicy wdzięczności dla narodu irańskiego za pomoc okazaną ponad siedemdziesiąt lat temu.

Jednocześnie Iran przewiduje „zdecydowaną i bezkompromisową reakcję”, jeśli polski rząd będzie dalej kontynuował przygotowania do organizacji amerykańskiego szczytu. Qassemi uważa go bowiem za jednoznacznie wymierzony w jego kraj, a także niezgodny z polityką Unii Europejskiej wobec Iranu, która przewiduje dalsze przestrzeganie porozumienia nuklearnego zawartego przez największe mocarstwa w 2015 roku.

Na podstawie: presstv.com.

Zobacz również: