Irańskie władze poinformowały oficjalnie, że we wczorajszych atakach w Teheranie zginęło 17 osób, natomiast prawie 50 kolejnych zostało rannych, a do obu zamachów terrorystycznych przyznało się Państwo Islamskie. Jednocześnie Iran potępił słowa amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który napisał, że „państwa sponsorujące terroryzm mogą paść ofiarą zła, które promują”.

Do dwóch zamachów w stolicy Iranu doszło wczoraj. Celem pierwszego z nich była siedziba tamtejszego parlamentu, gdzie wdarło się czterech napastników przebranych za kobiety. Dostali się oni jedynie do pomieszczenia gościnnego, gdzie otworzyli ogień do strażników, a następnie zostali zastrzeleni zanim udało im się dotrzeć do budynku administracyjnego Irańskiego Zgromadzenia Konsultatywnego.

Do drugiego ataku doszło w Mauzoleum Ajatollaha Chomeiniego, gdzie jeden z terrorystów zdetonował bombę, a drugi został zastrzelony w wyniku wymiany ognia z siłami bezpieczeństwa. To właśnie w budynku upamiętniającym założyciela Islamskiej Republiki Iranu zginęło najwięcej osób, ponieważ napastnicy otworzyli ogień do przebywających tam ludzi. Ogółem w wyniku ataków zginęło 17 osób, a kolejnych prawie 50 zostało rannych.

Do dokonania zamachu przyznali się bojownicy Państwa Islamskiego, natomiast irańskie służby bezpieczeństwa poinformowały, że wszyscy terroryści byli obywatelami Iranu. Irańskie władze twierdzą, że zamachowcy byli związani z radykalnymi islamskimi grupami bojowymi i wszyscy brali udział w zbrodniach popełnianych w irackim Mosulu oraz syryjskiej Ar-Rakkce, które obecnie są w trakcie odbijania z rąk Państwa Islamskiego.

Jednocześnie irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarifnazwał odrażającymi słowa amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który poprzez Twittera z jednej strony przekazał Irańczykom kondolencje, natomiast z drugiej stwierdził, że ataki były efektem wspierania terrorystów przez Iran.

Na podstawie: presstv.ir.