Przedstawiciele Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, do siedziby którego w ubiegły piątek wkroczyła policja, przekonywali, że padli ofiarami politycznych działań ze strony rządzących. Tymczasem okazuje się, iż działania prokuratury są związane z doniesieniem ze strony Fundacji Batorego, założonej prawie trzydzieści lat temu przez George’a Sorosa i grupę polskich liberałów.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w ubiegły piątek alarmował na swoim koncie na portalu Facebook, iż do jego warszawskiej siedziby wkroczyła policja, która zdecydowała się także na przeszukanie mieszkań niektórych członków tej organizacji. „Antyfaszyści” twierdzili wówczas, iż są ofiarą działań wymierzonych w opozycję i rządzący powoli budują w Polsce państwo policyjne. Prokuratura okręgowa w Białymstoku kilka godzin później odpowiedziała na te rewelacje, uzasadniając wspomniane przeszukania postępowaniem toczącym się wobec działaczy Ośrodka. Mieli oni bowiem wyłudzać pieniądze z państwowych dotacji, a także działać na szkodę organizacji pozarządowych.

W poniedziałek w tej sprawie specjalne oświadczenie wydała jednaj Fundacja im. Stefana Batorego, którą w 1988 r. założył finansista George Soros oraz grupa liberalnych działaczy polskiej opozycji demokratycznej. Można w nim przeczytać, iż w 2014 r. Stowarzyszenie Teatralne Dom na Młynowej „Teatr Trzyrzecze” otrzymało dotację od Fundacji na zrealizowanie projektu w postaci wyżej wymienionego Ośrodka. Fundacja uznała jednak, że pieniądze otrzymane przez Stowarzyszenie są wydatkowane niezgodnie z założeniami, ponieważ trafiało na konto prywatnej spółki za niewykonane w rzeczywistości usługi, stąd na mocy decyzji sądu wszczęto postępowanie komornicze. Z powodu niemożności wyegzekwowania pieniędzy, sprawa trafiła więc na policję.

Założyciel i prezes „Teatru Trzyrzecze” oraz Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, Rafał G.,  został w ubiegłym roku skazany na cztery lata więzienia, ponieważ miał wyłudzać dotacje od władz Warszawy i województwa podlaskiego, a także działać na szkodę swoich wierzycieli. Ogółem po ujawnieniu kolejnych przestępstw finansowych, Rafałowi G. grozi teraz do 25 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie: batory.org.pl.