selin-gorenSelin Goren z lewicowego niemieckiego ruchu „Solid” przyznała, że kłamała na temat narodowości sprawców gwałtu, którego ofiarą padła na początku roku. Napastnicy byli bowiem imigrantami, a aktywistka obawiała się, iż ta informacja wzmocnić niechęć do przybyszy spoza Europy.

Lewicowa działaczka udzieliła wywiadu tygodnikowi „Der Spiegel”, w którym przyznała, że w styczniu tego roku w Mannheim padła ofiarą gwałtu, którego dokonała trójka imigrantów. Po tym zdarzeniu Goren udała się na policję i zgłosiła to przestępstwo, jednak nie ujawniła, że napastnicy porozumiewali się po arabsku i mieli bliskowschodnie rysy. Zrobiła to dopiero 12 godzin później po namowach koleżanki, gdzie wyjawiła prawdę o całym wydarzeniu, zwracając uwagę na tożsamość gwałcicieli.

Działaczka „Solid” powiedziała, iż zataiła prawdę z powodu fali niechęci do imigrantów spoza Europy, która pojawiła się po ujawnieniu sprawy sylwestrowego molestowania Niemek w Kolonii, Stuttgarcie i Hamburgu. Goren obawiała się, że ujawnienie tożsamości sprawców wzmocni podobne tendencje i wywoła „kolejną falę rasizmu”.

Rozmówczyni „Der Spiegel” w wywiadzie podkreśliła, że zrozumiała, iż nie należy nigdy zatajać prawdę, nawet jeśli będzie ona politycznie niepoprawna.

Na podstawie: wprost.pl.