Forza Nuova (Nowa Siła) to najbardziej rozpoznawalna formacja o charakterze nacjonalistycznym we Włoszech, która na stałe wpisała we włoską scenę narodowo-rewolucyjną, inspirując swoimi ideami i metodami działania wiele nacjonalistycznych organizacji i partii w całej Europie. Założona w 1997 roku przez włoskich działaczy Roberto Fiore i Massimo Morsello (1958-2001) partia wchodzi obecnie w skład kilku europejskich koalicji ugrupowań o profilu narodowym, stale i konsekwentnie podążając drogą współczesnego nacjonalizmu – Trzeciej Pozycji. Kontynuując rozpoczęty wraz z początkiem naszego portalu „program” zapoznawania polskich nacjonalistów z ciekawymi europejskimi prądami ideologicznymi, publikujemy przeprowadzony drogą korespondencyjną wywiad z jednym z młodych aktywistów tego ugrupowania. O głównych celach i działalności Nowej Siły, realiach włoskiego ruchu nacjonalistycznego, poglądach na dotykające Europę problemy, czy wrażeniach z tegorocznego Marszu Niepodległości w Warszawie opowiada Daniel (na zdjęciu) – działacz FN z Mediolanu. Zapraszamy do lektury.

Na początek standardowe pytanie. Powiedz coś o sobie i przedstaw Forza Nuova.

Cześć wszystkim, jestem Daniel i mam 23 lata. W mediolańskim oddziale Forza Nuova działam od 6 lat. Forza Nuova jest włoskim ruchem nacjonalistycznym mającym oddziały w całym kraju. Celem naszej działalności jest szeroko pojęte dobro narodu włoskiego. Nasze myślenie opiera się na 8 zasadniczych punktach: 1) całkowitym zakazie aborcji (aborcja we Włoszech jest legalna od 1978 roku); 2) polityce prospołecznej, która będzie skutecznym bodźcem wzrostu demograficznego i wsparciem dla tradycyjnej rodziny; 3) przeciwstawianie się imigracji i repatriacja wszystkich imigrantów; 4) zakaz działalności masonerii i wszystkich tajnych stowarzyszeń; 5) walka o zniesienie długu publicznego; 6) przywrócenie konkordatu z 1929 roku; 7) uchylenie przepisów Scelba i Mancino; 8) tworzenie korporacji dla ochrony pracowników. Forza Nuova bierze także udział w wyborach na wszystkich szczeblach.


Czego dotyczą ustawy Scalba i Mancino? W jakiej kondycji znajduje się w tej chwili włoski ruch narodowy? Czy jest podzielony wewnętrznie? Które partie i organizacje można uznać za rzeczywiście narodowe, a które posługują się narodowymi hasłami, choć są partiami Systemu?

Scelba zakazuje odtworzenia partii faszystowskiej i mówi o karach dla partii czy organizacji odwołujących się do podobnej idei. Natomiast Mancino mówi o ukaraniu osób dopuszczających się dyskryminacji, nienawiści bądź przemocy (w tym słownej i pisemnej) rasowej, narodowej lub religijnej.

We Włoszech jest w tej chwili wiele małych grup i partii nacjonalistycznych. Grupy te nie chcą ze sobą współpracować także ze względu na pokaźne różnice światopoglądowe. Trzeba odróżnić partie systemowe od rewolucyjnych (nawołujących do radykalnych zmian).

La Destra – ugrupowanie prorządowe, w rzeczywistości w koalicji z Berlusconim;

Fiamma Tricolore – również prorządowa partia, na razie w żadnej koalicji z Berlusconim nie jest, ale chętnie do takowej przystąpią;

Casa Pound – teoretycznie rewolucyjna, nie są w koalicji z Berlusconim, bo nie są partią, ale wystawiają swoich ludzi z list partii Berlusconiego. Kolejnym problemem z Casa Pound jest, z mojego punktu widzenia, ich anty-tradycjonalizm. Na przykład nie sprzeciwiają się aborcji i małżeństwom zboczeńców, mają dziwny punkt widzenia na temat narkotyków i są zdecydowanie przeciw Kościołowi Katolickiemu.

Oczywiście są jeszcze inne organizacje, ale na tyle marginalne, że nie warto o nich mówić. Uważam, że tylko Forza Nuova jest teraz jedyną szansą na ratunek narodu.

Czy informacje o akcjach Forza Nuova pojawiają się w mediach głównego nurtu czy są pomijane? Na którym aspekcie działalności chcielibyście się w szczególności skupić, np. kulturalnym? Jakie akcje w tym zakresie planujecie?

Akcje przez nas podejmowane są pomijane milczeniem przez media głównego nurtu, poza paroma nielicznymi wypadkami, kiedy oczywiście przedstawiono nas w złym świetle. Wiemy, że to osoby pociągające za sznurki każą pomijać milczeniem naszą działalność lub mówić o nas jako tych złych. Dlatego nauczyliśmy się korzystać z alternatywnych mediów. Jesteśmy w Internecie, na ulicy, propagujemy swoje idee również poprzez muzykę.

Nasza działalność jest „pełna”, nie pomijamy żadnych aspektów. Organizujemy debaty nie tylko stricte polityczne, ale chociażby z zakresu filozofii czy idei politycznych. Manifestujemy, by zwrócić uwagę na lokalne problemy, np. brak mieszkań dla włoskich rodzin, degradację moralną czy handel narkotykami.

W najbliższym czasie planujemy m. in. rozpowszechnienie wiadomości o przyczynach kryzysu finansowego i ukazanie naszych rozwiązań na tenże kryzys. Będziemy również pokazywać Włochom niedawno skończony film dotyczący kwestii długu publicznego.


Jaki jest stosunek włoskiego społeczeństwa do imigrantów? Czy ostatnia inwazja z początku roku na Lampedusę zmieniła coś w tej kwestii?

Dla Włochów imigracja jest problemem. Jednak Kościół katolicki pomaga imigrantom, media przedstawiają ich jako osoby szukające desperacko pomocy, a klasa polityczna nie robi kompletnie nic, by temu przeciwdziałać, a minister spraw wewnętrznych Maroni jest przecież z Ligi Północnej, która ukazywana jest jako antyimigrancka. Rzeczywiście, kwestia Lampedusy otworzyła wielu ludziom oczy, ukazała słabość naszych granic i nieprzygotowanie kraju do sytuacji kryzysowych, a w moim odczuciu zapoczątkowała początek końca Ligi Północnej.

Od kolegi, który spędził sporo czasu we Francji na wymianie studenckiej wiem, że walki kolorowych imigrantów z policją są codziennością francuskich miast. Polskojęzyczne media oczywiście nie podają informacji o tych wydarzeniach. A jak wygląda sytuacja we Włoszech? Czy jest podobna do tej znanej z francuskich ulic?

We Włoszech informacje o rozruchach imigrantów również nie przedostają się do mediów. Sporadycznie takie protesty imigrantów wybuchają, ale nie mają dużych rozmiarów i nie trwają kilka dni z rzędu. Są wszczynane przez trzecie pokolenie imigrantów, ale tak naprawdę samo zjawisko masowej imigracji jest w naszym kraju znane od niedawna.

Współpracujecie z organizacjami i partiami nacjonalistycznymi z Europy? Czy uważasz, że taka współpraca jest potrzebna i może przynieść pozytywne efekty?

Tak, mamy kontakty ze Złotym Świtem (Grecja), ELAM (Cypr), Democracia Nacional (Hiszpania), Frontem Narodowym (Francja), HVIM (Węgry), Nordisk Ungdom (Szwecja) i ludzi z tych organizacji miałem okazję poznać osobiście. Współpracujemy jeszcze z NPD (Niemcy), Noua Dreapta (Rumunia) i BNP, ale akurat nie miałem do tej pory możliwości poznania osobiście kogoś od nich.

Taka współpraca jest niezbędna do budowania wspólnej przyszłości. Najbardziej bezpośrednim efektem kooperacji jest możliwość zrozumienia i walki ze wspólnym wrogiem.


Co Cię skłoniło do wstąpienia do Forza Nuova i jak to się stało, że jesteś nacjonalistą?

Tak naprawdę już od dziecka miałem narodowe zapędy, może dlatego, że w szkole publicznej byłem zmuszony do przebywania z ludźmi, którzy byli zwolennikami komunistów. Wpływ na to miało również to, że moja rodzina może jest nie tyle nacjonalistyczna, co mocno katolicka. Dorastając czułem potrzebę wyrażania myśli i rozmów z ludźmi podobnie patrzącymi na świat. Dopiero w Forza Nuova odnalazłem odpowiednie połączenie aktywizmu i formacji intelektualnej, którego szukałem. Ciało i dusza są dla nas równie ważne, dlatego kładziemy nacisk na rozwój zarówno fizyczny, jak i intelektualny. W Forza Nuova podoba mi się rewolucjonizm, terceryzm i przywiązanie do prawdziwej, nieskażonej modernizmem wiary katolickiej.

Jak liczne są we Włoszech grupy autonomicznych nacjonalistów i czy to popularna forma aktywizmu? Osobiście słyszałem co nieco o AN Torino.

Znam chłopaków z Turynu, miałem sposobność ich poznać podczas manifestacji Forza Nuova w Pavii. To całkiem interesujący sposób aktywizmu, ale jednak we Włoszech nie cieszy się zbyt wielką popularnością.


Byliście w Warszawie na tegorocznym Marszu Niepodległości. Jak wrażenia? „Spotkałeś się” z polskim nacjonalizmem przed przyjazdem do naszego kraju?

Wrażenia (moje i reszty grupy) mega pozytywne. Ogromna ilość uczestników marszu, przyjaźni ludzie, miasto czyste i ładne. Pierwszą rzeczą, która rzuciła nam się w oczy, to niewielka liczba imigrantów, w ogóle globalizacja nie jest u Was na takim poziomie zaawansowania jak we Włoszech, nie wyrządziła jeszcze w Polsce wielu szkód. Jesteśmy pod wrażeniem ilości uczestników Marszu, to była istna rzeka ludzi, od osób starszych po młodych kibiców. Wiele narodowych flag, krzyże, różańce, wyjątkowa atmosfera. Podobały mi się również oznaki religijności, wydaje mi się, że jest ona w Polsce bardzo żywa. Najlepsze życzenia dla Polski i Polaków, oby Wasz kraj rozwijał się pomyślnie przez kolejne tysiąclecia!

Miałem do tej pory niewielką wiedzę o polskim nacjonaliźmie i kompletnie nie spodziewałem się wydarzenia takiej wielkości. Mogę powiedzieć, że pragnienie zmian jest w Waszym państwie widoczne i macie solidną podstawę, żeby nad takimi zmianami pracować.

Forza Nuova określa się jako partia tercerystyczna. W Polsce jest tylko jedna partia, która również odwołuje się do terceryzmu – Narodowe Odrodzenie Polski, i niestety niewiele osób o samym terceryzmie słyszało. Czy możesz nam przybliżyć ten światopogląd?

Rzeczywiście, terceryzm jest słabo znanym pojęciem. Hasło „Trzecia Pozycja” pojawiło się w okresie zimnej wojny, w czasie napięć między dwoma blokami politycznymi: kapitalistycznymi Stanami Zjednoczonymi a socjalistycznym ZSRR. Politycy deklarowali swoje poparcie dla któregoś z wyżej wymienionych. Terceryzm wyodrębnił się jako „trzecia droga”, coś odrębnego od socjalizmu i kapitalizmu. Ma on „zastosowanie” w wielu aspektach, w ekonomii nawiązuje do „realnej gospodarki”.


Wiele europejskich partii, które w ogólnej świadomości uchodzą za narodowe, przechodzi teraz z pozycji antysyjonistycznych na antyislamskie. Politycy mówią, że Izrael jest bastionem Cywilizacji Zachodu na Bliskim Wschodzie. Czy uważasz, że poparcie dla Izraela jest słusznym wyborem?

Izrael nie ma nic wspólnego z Europą, choć syjonizm często wpływał na europejskie rządy. We Włoszech żydowskie lobby ma duży wpływ na media i polityków. Dzisiejsi postępowi katolicy, kiedy mówią o cywilizacji, nazywają ją „judeo – chrześcijańską”. Stosunki z Izraelem powinny być dokładnie takie, jak z państwami dopuszczającymi się przemocy na ludności cywilnej, np. Uganda, Rwanda, Burundi. Kto wspiera Izrael, ten wspiera wroga Europy.

Czyli w konflikcie izraelsko–palestyńskim popieracie dążenia niepodległościowe Palestyńczyków?

Oczywiście, jesteśmy za samostanowieniem narodów, dlatego popieramy Palestyńczyków.

Na koniec, poleć nam coś smacznego z włoskiej kuchni.

To trudne zadanie, kuchnia włoska ma szeroki „asortyment”. W związku z tym, że najlepsze są najprostsze potrawy, to poleciłbym spaghetti z sosem pomidorowym (oczywiście ze świeżych pomidorów), z dodatkiem parmezana i/lub chilli.

Dzięki za wywiad.

rozmawiał: W.