goldenelectNacjonaliści z partii Złoty Świt zdobyli siedem procent w greckich wyborach parlamentarnych, uzyskując głosy około pięciuset tysięcy Greków. Zajęli oni trzecie miejsce, dwa pierwsze przypadły lewicowej Syrizie i prawicowej Nowej Demokracji.

Złoty Świt od początku był obiektem ataków mediów i politycznego establishmentu. Nacjonalistów próbowano uciszyć sfingowanymi procesami, aresztowaniami liderów partii, a nawet zabójstwami jej działaczy. Wielokrotnie próbowano zdelegalizować partię jako zagrażającą układowi politycznemu, o jej delegalizację walczyły także greckie i światowe organizacje żydowskie.

Rzecznik partii, Ilias Kasidiaris, komentując wyniki wyborów, które potwierdziły, że Złoty Świt jest trzecią siłą polityczną w kraju, powiedział, iż partia nacjonalistów nie jest wyłącznie ruchem protestu, jak próbowały przez długi czas przedstawiać ją media. Złoty Świt jest jedyną grecką partią sprzeciwiającą się tzw. memorandum czyli umowie z zagranicznymi wierzycielami, a więc światowymi organizacjami finansowymi oraz jedyną partią zajmującą radykalne stanowisko wobec masowej imigracji, która daję się we znaki mieszkańcom Grecji.

Złoty Świt zdobywając siedmioprocentowe poparcie wprowadzi do parlamentu 18 posłów. Partia wypadła szczególnie dobrze w rejonie Attyki, aglomeracji Aten i Morza Egejskiego oraz podwoiła swoje poparcie na wyspach Lesbos i Kos, które zmagają się z falą agresywnych imigrantów.

Sprzeciwiają się zagrażającej Grecji masowej imigracji oraz dyktatowi międzynarodowej finansjery, Złoty Świt udowodnił, że jest jedyną partią, której zależy na przyszłości kraju. Sukces nacjonalistów, tak jak można było się spodziewać, spowodował kolejną falę medialnych ataków i pomówień. Przeróżni komentatorzy i politycy wyrażają swoje „zaniepokojenie” dobrym wynikiem narodowych rewolucjonistów.

Na podstawie: theguardian.com